Drynda 2013
Dzisiaj przedstawię wam fotorelację z tegorocznej Dryndy :)
6.07.13 - dzień pierwszy - prolog
Na naszą weekendową przygodę wyjechaliśmy między 11 a 12. W Krośnie pożegnaliśmy piękną, słoneczną pogodę by za Rzeszowem powitać deszcz i przelotne burze.
Do Jarosławia dojechaliśmy w okolicach godziny 14 i byliśmy pierwszymi dryndowiczami na jarosławskim rynku. W oczekiwaniu na resztę pochodziłam po okolicy rynku..oczywiście z aparatem w ręce :)
Do Jarosławia dojechaliśmy w okolicach godziny 14 i byliśmy pierwszymi dryndowiczami na jarosławskim rynku. W oczekiwaniu na resztę pochodziłam po okolicy rynku..oczywiście z aparatem w ręce :)
Jednak za chwilę zgonił mnie deszcz. Po jakimś czasie zaczęli się pojawiać odważniejsi dryndowicze :)
Gdy wybiła godzina 16, auta zostały ustawione w kolumnę i wyruszyliśmy z Jarosławia do Boratyna przez Radawę :)
My z Kubą mieliśmy okazję przejechać się Citroenem 2CV z jednym z organizatorów :)
Po drodze zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej :)
Po drodze jeszcze troszkę popadało, ale gdy dojechaliśmy do Boratyna zaczęło się uspokajać :)
Nasza tylna półka jak zwykle zapełniona gadżetami :] |
Czekając aż ognisko się rozpali wyszliśmy kawałek za bramę dworu...a tam skrywały się piękne widoki
Gdy wróciliśmy ognisko już płonęło i można było smażyć kiełbaski :)
Dobranoc powiedziało nam słoneczko :)
Noc, ognisko i muzyka..:) Ten piękny tercet psuły niestety komary :(
Na koniec mimo że deszczowego to udanego dnia - mały pokaz sztucznych ogni :)
Dwór do snu utuliła dymowa zasłona :)
Zapomniałam dodać, że w czasie gdy my zajadaliśmy się kiełbaskami i krówkami, w dworze wesele bawiło się na całego :)
7.07.13 - dzień drugi - zlot
W niedzielę pobudka po 6 - kto rano wstaje temu pan Bóg daje (podobno).
Najpierw zaczęliśmy czyścić Mercedesa, ale za chwilę znaleziono nam inne zajęcie ;p A mianowicie wiązanie identyfikatorów "uczestnik zlotu". Po chwili dołączyli do nas kolejni :)
Panowie pucują, a Endrju już coś "naprawia" ;o
Gdy zaczęli się zjeżdżać dryndowicze zaczęły się zapisy..w tym roku mogliśmy je przez jakiś czas poprowadzić :)
Później oczywiście czas porobić zdjęcia - trzeba coś przywieźć ze zlotu ;)
Później oczywiście czas porobić zdjęcia - trzeba coś przywieźć ze zlotu ;)
Java 700 - najstarszy pojazd zlotu, miał najdłuższą drogę do pokonania(którą pokonał na kółkach..swojej "przyjaciółki" przyczepki) i myślę, że dla wielu był najbardziej zaskakującym pojazdem :) |
Godzina 10 a Endrju dalej naprawia.. tym razem ma pomocnika |
Dość dużą uwagę poświęciłam szczegółom - co będzie widać na zdjęciach poniżej ;)
Każdy ma inne podejście ;) |
O godzinie 12 wyjazd na Jarosławski rynek.
Jarosław
Na jarosławskim rynku odbyła się również próba sprawnościowa..myślę, że nikt się takiej nie spodziewał ;) Jak wjechaliśmy na rynek, zobaczyliśmy odgrodzony plac, a na nim stoliki z nakryciem i zasłane łóżko.. Po jakimś czasie wszyscy dowiedzieli się o co tutaj chodzi..;)
Najpierw kelner z prawdziwego zdarzenia zaprezentował jak powinno się podawać napoje gościom. Następnie najmłodsi przejechali trasę próby.
Na starcie kierowca dostawał do ręki tacę z kubkami w których była woda, a następnie gdy zatrzymał się przy stoliku, pasażer jako kelner rozlewał wodę do kieliszków. I tak wszy każdym stoliku..
Na starcie kierowca dostawał do ręki tacę z kubkami w których była woda, a następnie gdy zatrzymał się przy stoliku, pasażer jako kelner rozlewał wodę do kieliszków. I tak wszy każdym stoliku..
Na sam koniec kierowca prezentował swoje umiejętności, rzucając poduszką na łóżko - tylko nielicznym się to udało ;)
Po zakończeniu konkurencji i podsumowaniu zostały wręczone puchary. Kolejno została ustawiona kolumna samochodów, by wyruszyć spowrotem do Boratyna, jednak nieco dłuższą trasą.
Po powrocie można było zjeść coś dobrego oraz wziąć udział w licytacji na rzecz Hospicjum dla dzieci. :)
Tak pięknie jest koło dworu :)
...
Tutaj akurat znaczek nowej skody, gdyż okoliczny dealer wystawił kilka nowych sztuk..do oglądnięcia :) |
Po licytacji wręczenie kolejnych pucharów, podziękowania...:)
Na koniec jeszcze nasze dwa zdjęcia..;)
Kuba w swoim garniaku z lat 60, a ja w sukience z lat 70...dopełnienie do Mercedesa :) Oczywiście Endrjiu dalej coś grzebie.. |
A już na samiuśki koniec..zdjęcie z drogi..
Okazało się, że nasz Endrjiu to..kobieta! :O
Pozdrawiam! :)
Relacja ciekawa, zdjęcia również.
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobał mi się "Endrju" - ma fajne nogi i cierpliwie naprawiał autko.
22 yr old Business Systems Development Analyst Douglas Croote, hailing from Frontier enjoys watching movies like "Time That Remains, The" and Dance. Took a trip to Old Towns of Djenné and drives a Corvette. blog tutaj
OdpowiedzUsuńprawnik rzeszów - Jesteśmy prawnik-rzeszow.biz, kancelarią prawną z siedzibą w Rzeszowie. Jesteśmy małą kancelarią, dopiero zaczynamy swoją działalność, dlatego potrzebujemy dotrzeć do większej liczby osób. Oferujemy usługi prawnicze i musimy rozpowszechnić naszą nazwę, więc jeśli masz czas, aby napisać o nas, będziemy wdzięczni. Chciałabym podziękować za poświęcony czas, ponieważ wiem, że jesteście bardzo zajęci i naprawdę to doceniamy. Jeśli masz jakieś pytania, proszę nie krępuj się pytać.
OdpowiedzUsuń